About Me

Friday 5 December 2014

NOWOŚCI W MOJEJ KOSMETYCZCE ♡

Hej wszystkim. Po dłuższej przerwie przychodzę do Was z zakupami/ nowościami,  które się u mnie pojawiły.  Mam dla Was trzy produkty z kolorówki, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły i które serdecznie polecam.


Pierwszą rzeczą o której chcę wspomnieć jest podkład. Jak zapewne wiecie z poprzednich wpisów moim absolutnym ulubieńcem jeśli chodzi o podkład jest STUDIO FIX FLUID z MAC w odcieniu NC25. Jest on dla mnie podkładem idealnym i do niedawna nie znalazłam żadnego,  który mu dorównuje. A więc,  wybrałam się ostatnio do drogerii w poszukiwaniu podkładu na którym mogłabym pracować na kursie makijażu który robię w Waverly Academy w Dublinie . Czytałam wiele recenzji i zdecydowałam się na podkład L'OREAL TRUE MATCH w odcieniu W 3. Wow!!! Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tego produktu.


Pierwszym plusem jest oczywiście cena . Podkład kosztuje około 14 euro ( Mac Studio Fix to koszt około 32 euro ) za 30 ml. Odcień,  który wybrałam ( W3) jest prawie idealnie dopasowany do odcieniu mojej skóry.  Dlaczego prawie? Podkład mógłby mieć w sobie nieco więcej żółtego pigmentu.  Kolejnymi plusami są:

- jego konsystencja,  która jest lejąca i nieco wodnista co sprawia, że podkład blenduje się cudownie i stapia sie ze skórą w mgnieniu oka 
- jego krycie, które jest średnie i które można budować ( bez efektu maski )
- podkład zawiera filtr 17, co jest zarówno plusem ( chroni nas przed promieniami uv) oraz minusem ( biała twarz na zdjęciach) .

Podkład jest zdecydowanie matujący,  także nie polecam dla osób ze suchą skórą. Podsumowując : jestem zdecydowanie na TAK!!! 

Kolejnym zakupem była konturówka z ESSENCE w odcieniu IN THE NUDE . UWAGA, UWAGA!!!! Cena ? 1.29 euro. Bargain! Konturówka w pięknym kolorze nude z nutką różu jak i brązu, która jest niesamowicie miękka dlatego też z łatwością się nią operuje. Jedynym minusem jest jej trwałość.  Utrzymuje się na ustach około dwóch godzin ale za taką cenę i za tak piękny kolor warto ją mieć. 



Na koniec mam coś dla miłośniczek brwi a mianowicie jest to zestaw do brwi ze SMASHBOX w odcienu DARK BROWN. Z tego co kojarzę cena tego produktu to nieco ponad 20 euro ( ja dostałam go w prezencie od mojej menadżerki :-) ) . Zestaw BROW TECH zawiera w sobie dwa cienie w  odcieniach brązu oraz wosk, kory służy nam do ujarzmienia oraz do utrwalenia makijażu brwi.  Muszę przyznać,  ze zdradziłam moją ulubioną kredkę z MAC ( lingering ) jak i również cienie z INGLOT , ktore poszły w odstawkę.  Jak używam tego produktu? To zależy od humoru w dany dzień jak i rownież od makijażu oczu. Jeśli mam ochotę na mocniejsze, bardzej " wyrysowane" brwi wygląda to następująco: 

1. Obrysowuje swoje brwi, żelowym eyelinerem z INGLOT ( numerek 90 ) w kolorze brązowym. 
2. Początek brwi ( bliżej nosa ) wypełniam mieszając ze sobą dwa brązy ze wspomnianej paletki SMASHBOX, następnie nakładam ciemniejszy brąz na pozostałe 3/4 brwi.
3. Przeczesuję brwi szczoteczka, która do tego służy :-P
4. Utrwalam woskiem i Voila. 
Jeśli chce aby moje brwi były bardziej "naturalne" omijam krok nr 1 . Simples :-) 


 Co ostatnio skradło wasze serce? Jakie produkty polecacie ? Pozdrawiam i do następnego, buziaki Kasia :-*


Na zdjęciu mam na twarzy podkład L'OREAL TRUE MACH W3 ( zdjęcie robione bez flesh-u) , brwi to zestaw ze SMASHBOX BROW TECH w odcieniu dark brown oraz eyeliner z INGLOT 90.  Szminka to MAC RUBY WOO :-)