Pierwszy rząd od góry: HEY, WARM BREEZE, GINGERSNAP, DARK BREW, DANCE IN THE DARK
Rząd środkowy: BRULE, VANILLA EXTRACT, HONEY LUST, AMBER LIGHTS, SADDLE
Rząd trzeci: LEMON TART, CREATIVE COPPER, BUTTERFUDGE, DIVINE DECADENCE, UNWIND
Rząd pierwszy, zdjęcie z flesh-em
Rząd pierwszy zdjęcie bez flesh-u
Od lewej do prawej:
1) HEY ( veluxe pearl )- beżowo- brzoskwiniowy cień o perłowym, metalicznym wykończeniu.
2) WARM BREEZE ( satin ) - pastelowy, brzoskwiniowy beż o satynowym ( lekko pudrowym ) wykończeniu.
3) GINGERSNAP ( frost ) - piękny różowy cień ( z nutką brązu) . Ma kremową konsystencję.
4) DARK BREW ( velvet ) - ciepły, czekoladowy brąz z widocznym czerwonym pigmentem. Jedwabiste, prawie matowe wykończenie.
5) DANCE IN THE DARK ( matt ) - ciemny brąz, matowe wykończenie.
Rząd środkowy, zdjęcie bez flesh-u
Rząd środkowy, zdjęcie z flesh-em
1) BRULE ( satin ) - jasny, kremowy beż o satynowym wykończeniu.
2) VANILLA EXTRACT ( frost ) - jasny, beżowo- złoto cień. Metaliczne wykończenie.
3) HONEY LUST ( lustre ) - pomarańczowo- brązowy cień ze złotymi drobinkami. Ciężko się nim pracuje, polecam nakładać go na bazę.
4) AMBER LIGHTS ( frost ) - cudowny, ciepły, zloty-brąz o bardzo przyjemnej kremowej konsystencji.
5) SADDLE ( matt ) - matowy, ciepły brąz. Bardzo mocno napigmentowany. Cudo.
Rząd trzeci, zdjęcie z flesh-em
Rząd trzeci, zdjęcie bez flesh-u
1) LEMON TART ( veluxe pearl) - szampański, pięknie mieniący się cień, długo takiego szukałam. Perłowe wykończenie.
2) CREATIVE COPPER ( lustre ) - złoto. Nie zawiera w sobie drobinek ( w przeciwności do innych cieni MAC o tym wykończeniu).
3) BUTTERFUDGE ( satin ) - średni brązowo- złoty cień o satynowym, kremowym wykończeniu.
4) DIVINE DECADENCE ( velvet ) - niespotykany, ciemno brązowy cień z bardzo drobnym, złotym brokatem. Przepiękny.
5) UNWIND ( veluxe pearl) - niby złoto, niby oliwka, niby zieleń. Trudny do opisania, ciekawy kolor. Perłowe wykończenie.
Muszę przyznać, że jestem absolutnie zakochana i zachwycona tą paletką cieni. Kupiłam ją w sklepie MAC na lotnisku w Dublinie. Cena to tylko 63,75 euro. BARGAIN !!!! Gdybym miała kupić każdy cień z osobna + paletkę musiałabym zapłacić 205,50 euro. I jak tu się nie cieszyć. Jak Wam się podoba? Pozdrawiam i do następnego. Buziaki, Kasia :-*