About Me

Tuesday 19 August 2014

ZAMIENNIK SZMINKI CANDY YUM YUM Z MAC :)

Hej wszystkim, przychodzę do Was dzisiaj z krótkim porównaniem dwóch szminek. Jak zapewnie wiecie z mojego ostatniego wpisu, zostałam właścicielką osławionej, uwielbianej, cudownej, rażąco- różowej pomadki CANDY YUM YUM z MAC. Nie wszystkie z nas mają łatwy dostęp do kosmetyków/sklepów firmy MAC więc znalazłam drogeryjny zamiennik firmy MAYBELLINE


L-P MAC CANDY YUM YUM, MAYBELLINE COLOR SENSATIONAL VIVIDS w odcieniu FUCHSIA FLASH  

Jak widać na załączonym obrazku, kolory tych pomadek są identyczne. Oby dwie mają w sobie niebieskie pigmenty. Obydwie są neonowe. Jedynymi różnicami są :
- ich wykończenie, candy yum yum jest matowa, fuchsia flash ma wykończenie satynowe ( jest bardzo nawilżająca)
- trwałość- pomadka MAC jest nie do zdarcia, utrzymuje się na naszych ustach cały dzień ( ja osobiście mam problem aby pod koniec dnia zmyć ją z moich ust), pomadka MAYBELLINE utrzymuje się na ustach dobrych parę godzin
- cena- CANDY YUM YUM kosztuje 19.5 euro za to FUCHSIA FLASH jedyne 8 euro co jest jej wielkim plusem :)


Polecam obie, gdyż są świetne :) Co o nich myślicie? Macie którąś z nich? Pozdrawiam i do następnego, buziaki :-* Kasia


Monday 18 August 2014

MINI MAC HAUL

Hej wszystkim, zapraszam Was dzisiaj na mini haul z Mac  ;-) Wybrałam się ostatnio do centrum Dublina do sklepu MAC, gdyż skończył mi się mój ulubiony podkład, bez którego nie potrafię się obejść. Kolejnym celem mojej wyprawy do MACA była również pomadka, którą mogłam sobie wybrać w zamian za 6 pustych butelek/ pojemników po produktach firmy MAC. Długo zastanawiałam się, którą by to pomadkę wybrać. Myślałam o BLANKETY, HUE, HEROINE lub MYTH. Nie kupiłam żadnej z nich ( typical me ;) ). Stałam tam dobre 20 minut z obiema rękami wymazanymi pod same łokcie różnymi odcieniami pomadek. Wszystkie były cudowne ale jedna się spośród nich wyróżniała... A oto moje zakupy :


Nawet teraz jak patrzę na to zdjęcie mam ochotę cała wymazać się tą piękną pomadką :D :D :D  

1) MAC STUDIO FIX FLUID SPF 15 NC25 - podkład, którego używam od dobrych paru lat. Jest niezawodny. Ma bardzo dobre krycie, które możemy budować. Nie warzy się, nie ściera się, oraz pięknie stapia się ze skórą. Odcień NC25 jest dla mnie idealnie dobrany ( wkońcu !!!! ). Kolejnym jego plusem jest to, że makijaż nim wykonany nadal wygląda nieskazitelnie nawet po wielu godzinach od zaaplikowania. Jedynym jego minusem jest brak pompki, którą trzeba zakupić osobno. Cena podkładu 31,5 euro + cena pompki 4 euro. 


2) Pomadka matowa CANDY YUM YUM - moja nowa miłość!!! Pomadka zdecydowanie zwracająca na siebie uwagę. Bardzo, bardzo trwała no i ten cudowny kolor....ahhhhhh. Cena regularna 19.5 euro ( w moim wypadku za free :) :) :) )

Zdjęcia bez flash-u :



Zdjęcie z flash-em :


Tak prezentuje się na ustach :


3) EYEBROW PENCIL w odcieniu LINGERING- ( nie planowany zakup) szarawy- brąz, łatwo się aplikuje i wygląda bardzo naturalnie na brwiach. Nowa, ulubiona kredka do brwi- No 7 poszła w odstawkę. Cena 18 euro.



4 ) Próbka STROBE CREAM- dostałam próbeczkę tego rozświetlającego kremu do twarzy i jestem zakochana... Zmieszany z moim podkładem daje cudowny efekt na twarzy. STROBE CREAM trafia na moją liste MUST HAVE!!!! To cudo zawiera w sobie wyciąg z zielonej herbaty, witaminy E, A, B5 i B12. Nic dodać, nic ująć.




Pozdrawiam serdecznie i do następnego :-* Kasia





Tuesday 5 August 2014

PIELĘGNACJA TWARZY

Hej. Dziś chciałabym przedstawić wam pielęgnację mojej twarzy, kosmetyki jakich używam , zmiany jakie wprowadziłam oraz nowości jakie się u mnie pojawiły. Zanim zacznę opisywać poszczególne produkty, chciałabym zaznaczyć, że każda/ każdy z nas ma inny typ cery i nie każdemu wymienione kosmetyki mogą się sprawdzić. Moja cera jest normalna/ mieszana w okresie letnim i nie mam z nią większych problemów. 

Zacznijmy od demakijażu oczu. W przeciągu ostatnich paru lat testowałam dziesiątki różnych preparatów do demakijażu, poczynając od wszelakich mleczek, płynów dwufazowych, mokrych chusteczek ( tak wiem, wielkie NO! NO! ), itp., itd. Metoda jaką zmywam mój makijaż oczu od dłuższego czasu jest dla mnie najskuteczniejsza, najszybsza, najbardziej przyjemna, absolutnie nie podrażnia okolic oczu oraz nie wywołuje pieczenia. Mianowicie podstawą do mojego demakijażu jest olej kokosowy ( koniecznie organiczny, nie rafinowany i zimno tłoczony ), następnie płyn micelarny i płatki kosmetyczne.




Pusty słoiczek po Yankee Candle się nie zmarnował ;-)


Jak to wygląda: 
Płatek kosmetyczny zwilżam odrobiną płynu micelarnego ( ten który używam obecnie to NIVEA DAILY ESSENTIALS SENSITIVE 3 IN 1 MICELLAR CLEANSING WATER do cery wrażliwej , polecam również GARNIER, LOREAL i BIODERMĘ). Następnie na zwilżony płatek kosmetyczny nakładam odrobine olejku kokosowego i w ten sposób delikatnymi ruchami zmywam swój makijaż oczu. Olejek kokosowy genialnie radzi sobie z wszelakimi wodoodpornymi kosmetykami.

Następnym krokiem jest demakijaż twarzy. Przez długi okres czasu używałam do tego mocno pieniącego się kremu do mycia twarzy LANCOME GEL ÈCLAT, który bardzo dobrze oczyszczał twarz ale bardzo mocno ja przesuszał, dlatego służy mi teraz do mycia moich pędzli ( cena około  26 euro/ 110 zł) . Genialną metodą mycia twarzy, którą stosuję od paru miesięcy jest olejowanie. Pielęgnacja olejkami okazała się u mnie wielkim hitem. Dzięki KATOSU ( link do jej filmiku na yt tutaj ).
Do mycia mojej twarzy stosuję mieszanki trzech olejów. Są to:

1) Olej AWOKADO- działa odżywczo na naszą skórę , gdyż zawiera w sobie witaminy A,B,D,H,PP oraz skwalen. Nawilża i działa przeciwzmarszczkowo. Wygładza naszą skóre oraz zapobiega parowaniu wody z naskórka, Zawiera w sobie potas, mangan, fosfor i krzem. Łagodzi podrażnienia. Świetny na delikatną skórę w okolicach oczu, gdyż nie podrażnie, nie obciąża i szybko się wchłania. Ma działanie przeciwzapalne. Polecany w leczeniu łuszczycy i egzemy. CENA za 50 ml., w THE HEALTH STORE 9.09 euro.


2) OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW- jest świetnym emolientem. Zawiera w sobie witaminy  A, B1, B2, B6, D, E oraz kwasy oleinowy i linolowy. Ma bardzo wysokie właściwości nawilżające. Cena w  THE HEALTH STORE za 50 ml to 4.15 euro.



3) OLEJ RYCYNOWY- ma działanie nawilżające i wzmacniające. Niweluje przebarwienia i wyrównuje koloryt skóry. Cudownie działa na włosy, brwi i rzęsy, cena około 5 zł. Dostępny w każdej aptece.


Łączę je ze soba w następujących proporcjach: olej awokado 70%, olejek ze słodkich migdałów 20 %, olej rycynowy pozostałe 10 %. Mieszam je ze sobą w plastikowej buteleczce , która zakupiłam w sklepie Boots za około 2 lub 3 euro.


Tak wykonaną olejkową mieszanką myję swoją twarz. A mianowicie: rozmasowuje na niej niewielką ilość olejku, następnie moczę ręcznik w ciepłej wodzie, kładę na twarz, odczekuję chwilę ( w ten sposób mam pewność, że pod wpływem ciepła olejki dotrą do głębszych partii skóry ) . Następnie wycieram twarz. Powtarzam czynność do chwili, aż buźka będzie dokładnie oczyszczona. 

Następnym krokiem jest mocne nawilżanie skóry na noc. Tutaj pojawiają się nowości. Wprowadziłam do swojej pielęgnacji olejek z dzikiej róży, który nakładam na całą twarz oraz na delikatną skórę w okolic oczu a następnie aplikuję serum SUPER FACIALIST BY UNA BRENNAN ( Neroli firming, intense facial serum). Muszę wam powiedzieć, że ta kombinacja jest niesamowita. Moja skóra następnego ranka jest promienista, nawilżona i odżywiona. 

OLEJ Z DZIKIEJ RÓŻY- zawiera w sobie kwas transretinowy, omega 3, omega 6 oraz witaminę A. Poprawia elastyczność skóry, regeneruje komórki, spowalnia procesy starzenia, zmniejsza powstawanie zmarszczek oraz redukuje blizny. Bardzo mocno nawilża naszą skórę, wspomaga syntezę kolagenu ,zmniejsza przebarwienia. Polecany w leczeniu skóry zniszczonej, suchej, łuszczącej się oraz w leczeniu egzemy, przebarwień, łuszczycy , blizn. 
Cena w THE HEALTH STORE to nieco ponad 9 euro za 20 ml ( nie jest tani ).


Poranna pielęgnacja jest już mniej skomplikowana. Na początek przemywam twarz tonikiem ( ten który lubię to LANCOME TONIQUE DOCEUR) a następnie nakładam na swoją twarz krem różany SUPER FACIALIST BY UNA BRENNAN ( rose hydrate radiance day cream spf 15 ) , który jest u mnie kolejną nowością. ( Jeszcze raz dzięki KATOSU) . Krem jest lekki, szybko się wchłania, nawilża, zawiera w sobie filtr i jest idealną bazą pod makijaż.  Voila :-) 

WSPOMNIANE KOSMETYKI :

 

Żel do mycia twarzy Lancome, który odstawiłam i myję nim teraz moje pędzelki + jeden z ulubionych toników do twarzy LANCOME ( kolejna buteleczka sięgła dna ).





Serum na noc i krem na dzień. Ceny : Serum 19.99 euro, krem 16.99 euro. 

Zapewne zastanawiacie się czy używam peelingów? Maseczek ? Tak owszem.  


Mój absolutny faworyt jeśli chodzi o złuszczanie skóry to PIXI NATURAL COSMETICS ALMOND MILK FACE SCRUB!!!!! Jest cudowny. Link do irlandzkich, naturalnych kosmetyków PIXY tutaj

Maseczki, których używam na zmianę i które obecnie znajdują się w mojej ”kosmetyczce ” to : 


Celia maseczka przeciwzmarszczkowa ( że tak powiem d..y nie urywa :) ), CLARINS beauty flash balm - kolejny must have!!!!! Oraz maseczka z zieloną glinką ZIAJA , która jest całkiem fajna :) 

To by było na tyle jeśli chodzi o moją pielęgnację twarzy, do następnego. Buziaki :-* K.